• Wspomnienia J.Michalska-Seroczyńska

        • Wspomnienia pani Jadwigi Michalskiej (z domu Seroczyńskiej)   

          absolwentki szkoły z 1971 r.

          Szkoła, którą pamiętam

          Moi rodzice Janina i Władysław Seroczyńscy zamieszkali w Julianowie (Śliźnie) w 1954 roku, a przyjechali - mama z Łodzi, tata ze Słup w gminie Garwolin. Mieli troje dzieci i wszyscy chodzili do szkoły w Pomierzynie.

          Rozpoczęłam naukę w starym, poniemieckim budynku, w którym były tylko 4 sale lekcyjne, dlatego niektóre klasy miały lekcje w drugim gminnym budynku. W szkole nie było szatni ani świetlicy. W czasie przerw było ciasno na wąskim korytarzu, więc wychodziliśmy na niewielkie podwórko. Tuż przy budynku szkoły były ruiny poniemieckiego kościoła. Nauczyciele pilnowali, abyśmy tam nie biegali. Lekcje wychowania fizycznego w czasie pogody odbywały się na boisku, a w czasie deszczu w klasie.

          Z tego względu, gdy rozpoczęła się budowa nowej szkoły, cieszyliśmy się i czekaliśmy na prawdziwą szkołę.

          Pamiętam czas,  kiedy przenosiliśmy się do nowej szkoły. Czekały w niej na nas czyste, pięknie urządzone sale, a w nich - zamiast starych, niewygodnych ławek - nowe stoliki i krzesła. Była też sala gimnastyczna, o której marzyliśmy.

          Mieszkańcy pomagali przy porządkowaniu terenu szkoły, a my pod opieką dyrektora p. Jerzego Płachty sadziliśmy krzewy i kwiaty przy szkole. Założyliśmy też oczko wodne.

          Z każdym rokiem przybywało przy szkole terenów zielonych, o które dbaliśmy. Pamiętam też ciekawe wycieczki przyrodnicze organizowane przez dyrektora, który był nauczycielem biologii i zaszczepił w nas miłość do przyrody.

          W latach 1964-1971 w szkole pracowali: p. Anna Fornal, p. Maria Roztocka, p. Olga Orynycz, p. Danuta Bryll, p. Zofia Fornal, p. Gabriela Kraus, pp. Mirosław i Barbara Szłapakowie, p. Ryszard Wojtanowski, p. Antoni Czujko. Zasłużyli oni na szacunek i uznanie za trud włożony w moje wychowanie i wykształcenie. Dzięki nim szkoła odnosiła sukcesy i była wizytówką wsi.         

          Do moich koleżanek i kolegów należeli: Lucyna Maślak, Bożena Henzel, Barbara Janicka, Józef Sztobryń, Marek Mazur, Marian Sipajło, Janusz Prusik, Zbigniew Trzmiel, Józef Czapliński, Janina Szumlańska i Jadwiga Flis.

          Pamiętam, że pod opieką p. Jerzego Płachty spędziłam wesołe trzy tygodnie na koloniach w Koszalinie w 1968 r.,  byłam także na obozie harcerskim w Ustroniu Morskim.

           

          Miło wspominam szkołę podstawową - ona otworzyła mi drogę do dalszej edukacji i pomogła w wyborze zawodu.

           

          Kalisz Pomorski, 04.05.2016 r.

           

  • Nasze media społecznościowe

    • Logowanie