• Wspomnienia K.Rutkowskiej

        • Wspomnienia pani Karoliny Rutkowskiej (z domu Gaj)

          absolwentki szkoły z 1995r.

           

          Szkoła podstawowa to początek mojego dorastania. To tutaj nawiązałam pierwsze przyjaźnie, odkrywałam swoje talenty i pasje, wkroczyłam w świat wiedzy. To wszystko pod czujnym okiem nauczycieli. Ich doświadczenie, talent pedagogiczny dały mi poczucie własnej wartości, nauczyło odwagi i wytrwałości. Dzięki nim kontynuowałam naukę na kolejnych szczeblach edukacji. Choć nie mogę zatrzymać upływającego czasu, kolejnych dni ani lat, mogę ocalić i na nowo odkryć drzemiące we mnie wspomnienia. Udaję się zatem w niezwykłą podróż do wspomnień nauczycieli i absolwentów mojej szkoły.

          Pan dyrektor Czesław Stąporek był moim autorytetem. Człowiek życzliwy, sympatyczny, radosny i zawsze służący pomocą. Stworzył szkołę przyjazną uczniom, uczył nas wychowania fizycznego. Dbał o to, by uczniom niczego nie brakowało.

          Pani Jolanta Cirzniewska – to nauczycielka matematyki-mojego ulubionego przedmiotu. Zachęcała nas do poznawania świata liczb zawsze z uśmiechem na ustach.

          Pan Stanisław Labuda-nauczyciel fizyki , chemii i muzyki, pięknie grał na akordeonie. Trzymał nas krótko i nie lubił, gdy ktoś przeszkadzał w prowadzeniu zajęć (rzucał wtedy w nas kredą). Miał ogromne poczucie humoru. Zorganizował nam ciekawy biwak nad jeziorem w Borowie. Pamiętam, że musieliśmy pić herbatę z pokrzyw, bo nasze zapasy zamoczył deszcz.

          Pani Zofia Minkiewicz prowadziła zajęcia techniczne, zawsze wymagająca, codziennie trzeba było mieć granatowy fartuszek z białym kołnierzykiem, a na ramieniu naszytą tarczę. Nauczyła mnie obowiązkowości , systematyczności i samodzielności.

          Pani Elżbieta Wiśniewska była nauczycielką nauczania początkowego. To moja wychowawczyni z klas I-III. Zawsze elegancka i przygotowana do zajęć. To ona rozbudziła we mnie chęć do nauki i zdobywania wiedzy.

          Pani Maria Roztocka – wychowawczyni w klasach V-VIII – uczyła języka polskiego była bibliotekarką. Zawsze dbała o porządek w klasie, wymagała dobrej znajomości lektur. Zmuszała nas do pisania długich wypracowań. Na lekcjach wychowawczych  można było porozmawiać o wszystkich problemach. Zawsze wysłuchała i doradziła, była dla nas jak druga matka.

          Przekonałam się, że praca nauczyciela wymaga wielu poświęceń, bo uczyłam kiedyś jednego z kolegów matematyki i wiem, że nie jest łatwo przekazać wiedzę drugiej osobie.

          W mojej szkole podstawowej znajdowało się piękne zaplecze sportowe, mieliśmy boisko do piłki nożnej, do koszykówki, bieżnie do skoków w dal i wzwyż, a także duży plac zabaw i tor z przeszkodami z opon. Nieopodal szkoły znajdował się sad z pięknym stawem, na którym zimą jeździliśmy na łyżwach.

          Szkołę podstawową ukończyłam w 1995 roku. Było to szczególne zakończenie, gdyż na emeryturę odchodziła wtedy nasza wychowawczyni pani Maria Roztocka.

          Moimi przyjaciółmi byli: Joanna Piskorz, Kamila Trzmiel, Renata Tybura, Izabela Boral, Maria Rulewicz, Ewa Grzesiak, Marlena Dyner, Agnieszka Siepka, Wioletta Markowska, Marcin Gardziński, Stefan Bakalarz, Artur Marc inkowski, Sylwester Zwierzyński, Piotr Hołubicki, Tadeusz Jamróz, Mariusz Gwiaździński, Marcin Skrobacki  i Maciej Kowalczyk. Wszyscy byli im naprawdę bliscy.

          Część absolwentów wyjechała z kraju: do Niemiec, Holandii, i Francji. Pozostali rozjechali się po kraju, a tylko niewielu zostało w rodzinnych miejscowościach. Każdy z nich ma już własną rodzinę.

          Szkoda, iż nie jest mi dane jeszcze raz spotkać się w tym gronie moich przyjaciół i nauczycieli, których miło wspominam.

          Zawsze marzyła, żeby wydostać się z tej małej miejscowości i zamieszkać w dużym mieście. Spełniło się moje marzenie-mieszkam w Szczecinie. Tu skończyłam studia na Akademii Rolniczej na kierunku Zarządzanie i obrót nieruchomościami. Mam ustabilizowane życie zawodowe i rodzinne. Mam męża i dwóch synów. Jestem spełniona zawodowo i prywatnie. Pracuję zgodnie z wyuczonym zawodem. Udało mi się to dzięki zaangażowaniu w naukę. Osiągnęłam swoje cele i zrealizowałam marzenia.

          Po latach miło było powspominać lata swojej młodości spędzone w Szkole Podstawowej w Pomierzynie.

           

          Szczecin, maj 2016 r.

           

          Zdjęcie absolwentów szkoły z wychowawczynią p. Marią Roztocką i dyrektorem Czesławem Stąporkiem (1995r.)

           

  • Nasze media społecznościowe

    • Logowanie